Ardra.pl

Maski i tożsamości. Część II


02.02.2022

Część I

Czy w Rosji żyją jeszcze Rosjanie? Geneza przejęcia władzy przez bolszewików.

W obliczu zaistniałej sytuacji na granicy ukraińsko-rosyjskiej, wraz z początkiem 2022 roku, trzeba zacząć zadawać pytanie - dlaczego Moskale są najmniej cywilizowanym narodem Europy? Dlaczego i kiedy Rosjanie dali sobie wmówić, że są Moskalami – Hutu Europy? (Chociaż Niemcy, pomimo, iż obecnie stabilni, plasują się w dokonaniach na rzecz destabilizacji kontynentu, od razu na drugiej pozycji, więc niewiele dalej). Na metapoziomie Rosjan i Moskali trzeba zdefiniować jako dwa osobne byty. Ale jak to wszystko się zaczęło, gdzie był ten kluczowy punkt, moment, który pozwolił na przejęcie władzy przez prawdopodobnie najbardziej złowrogi żywioł w historii świata – bolszewików, de facto agresywną mniejszość, która na długo zakończyła możliwość stworzenia z Rosji Wielkiej Republiki Federacyjnej, co było w planach rewolucji lutowej. Gdzie był ten punkt zawieszony w czasie, który zdecydował o czerwonej nawałnicy, i czy punkt taki istnieje, czy może to cała seria zdarzeń? Z bolszewizmu narodził się komunizm, tworząc z Rosjan wiecznych Moskali.

Wraz z początkiem XX w. po ponad 400 latach carskich rządów samodzierżawia, carat chyliło się ku upadkowi, był to prawdopodobnie pewien dłuższy historyczny proces, w wyniku którego, nastąpiłoby przejście od rządów carów do republiki quasi-federacyjno-parlamentarnej; proces, który przyspieszyła I wojna światowa i nieudolność ostatniego cara. Mikołaj II był człowiekiem politycznie nieudolnym. Rosja weszła do I wojny światowej praktyczni bez określonych sensownych celów strategicznych - pod wpływem sojuszu z Francją i Wielką Brytanią. Wojna na froncie wschodnim z Prusami, do końca 1916 roku, była tragiczna w skutkach i wyniszczyła armię rosyjską - rozpoczęły się liczne dezercje. Państwo zaczęło upadać ekonomicznie, wystąpiły nastroje strajkowe, dodatkowo żołnierze byli agitowani przez szumne, utopijne bolszewickie hasła. Tymi wydarzeniami zaczął się kluczowy rok 1917, kluczowy dla dziejów Rosji i dla dziejów świata. Wydarzenia rewolucji lutowej obaliły carat i wprowadziły liczne postulaty prowadzące w stronę quasi-demokracji. Władzę podzielono na dwa organy: Rząd Tymczasowy i Rady delegatów robotniczych i żołnierskich – decydentami były ugrupowania od prawicy, aż po skrajną lewicę - był to swoisty kocioł, z którego miało urodzić się coś nowego. W marcu i kwietniu panował wśród ludności entuzjazm, planowano wprowadzić szereg progresywnych reform zaczynając od m.in. dozwolenia na wolności zrzeszeń, wolnych wyborów oraz reformy rolnej; jednak sytuacja ekonomiczna w państwie nadal się pogorszała, co sprzyjało agitacji bolszewickiej posiadającej paramilitarne oddziały Czerwonej Gwardii - w konsekwencji tego, nastąpił tak zwany - kryzys lipcowy - czyli zamieszki i bunty wywoływane przez bolszewików - zdławiono je jednak. Dowódców czerwonych wsadzono do więzień (bolszewicy chcieli przejąć władzę w państwie), dodatkowo w ręce Rosjan z Rządu Tymczasowego dostały się dokumenty świadczące o finansowaniu bojówek bolszewickich przez Cesarstwo Niemieckie, z którym Rosja była w stanie wojny - w następstwie tej wiadomości, bolszewicy zostali permanentnie zdelegalizowani jako niemieccy agenci.

Jedynym sukcesem bolszewików było zakorzenienie w świadomości tłumu, niewiary wobec demokratycznego systemu, który miał się w bólach urodzić. W Rosji cały czas nasilała się bieda, co powodowało jeszcze większy kryzys. Wojska Pruskie zajęły Rygę, kierując się w stronę Estonii, aż pod Psków. Rosja na przełomie września i października 1917 pogrążona była w chaosie. Decydującym wydarzeniem, które zaważyło na losach tej części świata, była intryga wywołana pod sam koniec sierpnia - między dwoma najważniejszymi osobami w państwie. Byli to: głównodowodzący armii rosyjskiej i minister wojny, mianowany na tę funkcję w okresie permanentnego kryzysu w państwie, wybitny rosyjski wojskowy, konserwatysta, kozak syberyjski z Kazachstanu, chłopski syn Ławr Korniłow oraz premier Rządu Tymczasowego Aleksander Kiereński. Korniłow miał na pewien czas, do momentu ustabilizowania się sytuacji w państwie, przejąć władzę w postaci quasi-dyktatury-wojskowej – co było konieczne, pomimo, iż sam niezbyt chciał tego dokonać (wahał się); lecz pod wpływem sprzecznych komunikatów Władimira Lwowa, zaświadczającego, iż Kiereński godzi się na dopuszczenie takiej możliwości, generał rozpoczął działania mające to uskutecznić. Lwow, jednak blefował, następnie przekazał Kiereńskiego informację - jakoby Korniłow miał dokonać celowego prawicowego zamachu stanu – pod wpływem tego komunikatu, premier Rządu Tymczasowego podjął decyzję, która zdecydowała o losie tej części świata na następne 100 lat. Kiereński - lewicowiec, eserowiec - przestraszył się domniemanego puczu i wypuścił bolszewików z więzień oraz ich uzbroił, pokładając wiarę, że nie zwrócą się przeciwko Rosji – co następnie zaskutkowało przewrotem bolszewickim. Kiereński później bezskutecznie chciał przeciwdziałać tym zajściom, aż w końcu zbiegł z kraju. Bolszewicy przejęli władzę terrorem, w krótkim czasie zyskując dominację nad innymi partiami. Kiereński pod wpływem intrygi, własnych błędnych decyzji, słabego rozeznania i pewnego rodzaju paniki, wynikającej z blefu - doprowadził do eskalacji bolszewizmu. W październiku wybuchła rewolucja bolszewicka, bunt zbrojny, powołujący licznych komisarzy politycznych. Miesiąc wcześniej, Rząd Tymczasowy - zanim został obalony - ustanowił Rosję Republiką - 14 września 1917 roku. Na co liczyło wiele wolnych ludów terenów Imperium Rosyjskiego, poczynając od Kozaków Dońskich i Kubańskich na południu, przez Ludy Północy, aż po Daleki Wschód oraz Polaków i innych Słowian na Zachodzie. Rosja „na papierze” była republiką przez miesiąc. Po obaleniu Rządu Tymczasowego przez komunistów, wybuchła wojna domowa między Czerwonymi (bolszewikami) i Białymi (Rosjanami).

Prawdą jest jednak, że jedyną osobą, która mogła, która była zdolna zapobiec w zarodku rozprzestrzenianiu się tego bezwzględnego totalitaryzmu, był gen. Ławr Korniłow - posiadał posłuch wśród żołnierzy, był traktowany przez niektóre jednostki niczym bóg, był to człowiek spokojny, ze zdumiewającą odwagą. Republikanin, opowiadający się za państwem federacyjnym złożonym z silnych regionów. Korniłow wyglądem był azjatycki niczym pekińczyk lub kałmuk, duchem jednak stricte europejski. Był przyjacielem gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego. Od niego w znacznej mierze zależało, czy Rosja miała stać się Republiką rzymską czy komunistycznym terrorem - wiecznym nieładem. Sprawa Korniłowa była prawdopodobnie jedynym momentem, w wyniku którego Rosja mogła stać się quasi-republiką; jednak panika Kiereńskiego, i zdumiewająca agitacja przeciwko Korniłowowi, dokonana pod wpływem dezinformacji, zaprzepaściła tę możliwości. Po zwycięstwie bolszewików, dokonywano czystek przez dekady, z eskalacją w latach trzydziestych (m.in. Operacja polska NKWD). Być może symboliczną śmiercią Rosji było samobójstwo poety Sergiusza Jasienina w 1925 roku.

W zgiełku rewolucji lutowej powstał w Rosji - I Korpus Polski (który można traktować jako początek Narodowych Sił Zbrojnych) - liczący niecałe 30 tyś. żołnierzy. Gen. Józef Dowbor-Muśnicki był postacią wielce zasłużoną, dowodził później Powstaniem Wielkopolskim, jedynym zwycięskim. Kadra Polaków z uniwersytetów wojskowych rosyjskich i pruskich była dużo lepiej wykształcona niż oficerowie legionowi. Józef Piłsudski, Dowbora sabotował, licząc na kompromitację generała (co wyraził w liście do Kazimierza Dłuskiego z 17 stycznia 1919). Marszałek posiadał pozytywne cechy charakteru, trzeba jednak nadmienić też negatywne, Piłsudski był/stał się po 1918 megalomanem, uwielbiającym przywłaszczać sobie zasługi innych - dzięki temu powstała jego legenda. Polacy w tamtych czasach pragnęli wolności, a marszałek dobrze wiedział jak to wykorzystać, przypisując sobie zasługi m.in. Tadeusza Rozwadowskiego oraz Romana Dmowskiego.

To czym jest Rosja najlepiej przedstawia teza Włodzimierza Bączkowskiego. Rosja, której główne państwowotwórcze procesy odbywały się na wschód od Moskwy, jest z punktu widzenia kultury państwowej (i nie tylko państwowej) państwem azjatyckim, powierzchownie i zewnętrznie zabarwionym europeizmem. Obecnie Rosjanie, po dekadach czystek, terroru i morderstw – stali się Moskalami (lub dają sobie to wmawiać).

Po rewolucji lutowej roku 1917, była jeszcze druga szansa na całościowe oswobodzenie Europy, w maju 1945 wraz z gen. Georgem Pattonem, który jedyny w wojsku Aliantów, potrafił rozpoznać sytuację m.in. słynne stwierdzenia określające sprawę Sowietów.

Ta wojna zakończyła się dokładnie tam, gdzie się zaczęła. Na podwórku Hunów. (...) Ale na tym nie koniec. (...) To, co zrobili dzisiaj politycy w Waszyngtonie i Paryżu, podobni do ołowianych żołnierzyków, to historia, o której będziecie pisać przez jakiś czas. (…) Pozwolili nam wykopać w cholerę jednego gnoja [Hitlera], a jednocześnie zmusili, żebyśmy pomogli usadowić się następnemu [Stalinowi], równie złemu albo jeszcze gorszemu niż tamten. (...) Wygraliśmy tylko szereg bitew, nie wojnę o pokój. (...) Będziemy potrzebowali nieustającej pomocy Wszechmogącego, jeśli mamy żyć na jednym świecie ze Stalinem i jego morderczymi zbirami. Niestety, niektórzy z naszych przywódców są po prostu cholernymi durniami i nie mają pojęcia o historii Rosji. Cholera, mam wątpliwości, czy wiedzieli chociaż tyle, że Rosja jeszcze niecałe sto lat temu zajmowała Finlandię, wyssała krew z Polski i zrobiła z Syberii więzienie dla własnego narodu.

Imperium wiecznej zmarzliny kontratakuje.

Obecnie Moskale, prężą się na granicy wojskiem, grożą, chcą wymusić haracz na innych narodach i na Europie - Moskale zachowują się jak gangsterzy Europy. A ci Rosjanie, którzy nie są Moskalami i nie utożsamiają się z działaniami wierchuszki putinowskiej, powinni zacząć zastanawiać się jeszcze bardziej, czy są Europejczykami czy jednak potomkami dzikich plemion stepu - skoro akceptują u władzy samodzierżawie, które opozycję wsadza do więzienia lub podtruwa – coś z nimi jest nie tak. Rosja jest krajem dość biednym, zacofanym, zmanipulowanym, bogaci są tylko watażkowie i oligarchowie. Rosjanie czczą matuszkę Rosję – a tymczasem nie widzą, że czczą cynicznych oligarchów. Rewolucja lutowa była jedyną szansą, aby powstały Stany Zjednoczone Rosji. Bolszewizm absolutnie wszystko zaprzepaścił. Rosjanie zostali prawdopodobnie wyeliminowani przez Moskali, następnie mentalność tych ludzi uległa skrajnej degeneracji – sto straconych rosyjskich lat. Przypomnieć trzeba, że bolszewicy, w momencie objęcia władzy byli mniejszością; dodatkowo kto wprowadził bolszewizm? Kałmuk (Lenin), Gruzin (Stalin), Polak (Dzierżyński), i głównie Żydzi (Trocki itp.), Żydzi byli całą wierchuszką bolszewicką, m.in. Aleksandr Parvus sfinansował przyjazd Lenina do Rosji z Niemiec i później wspomagał rewolucje bolszewicką. Bolszewik (komunista) to synonim narodowości, która zastąpiła narodowość rosyjską. Komuniści pozakładali tysiące łagrów robiąc jeden wieli obóz pracy z Rosji, cała Rosja była w podsłuchach, sąsiad pisał donosy na sąsiada, wszyscy byli zastraszeni. Człowiek radziecki stał się karykaturą, takie mamy dzisiaj efekty w postaci oligarchów i Putina z wojskiem na granicy, gdy już nikt od dawna w Europie nie pomyślałby, że można mobilizować wojsko. Moskale nie są więc Europejczykami. Komuniści przenieśli stolicę do Moskwy, wcześniej sztucznie na bagnach stworzony Petersburg był synonimem europejskości Rosji – miasto dostojne, pełne przepychu, stricte europejskie. W Rosji obecnie żyje 144 milionów ludzi - myślę, że Europejczyków, czy też osób pretendujących do bycia Europejczykami jest może 1/5 tego stanu, czyli około 30 milionów – czyli mniej niż osób żyjących w Polsce lub na Ukrainie.

A co z Ukrainą? Co zrobiła Ukraina, aby się zbliżyć do Zachodu i NATO przez ostatnie 30 lat – praktycznie nic, to kraj watażków, oligarchicznych rodzin i stref wpływów. Na co pozwala reszta społeczeństwa - oligarchów często zależnych od Kremla i innych molochów. Rozprzedających państwowy dorobek, do tego stopnia, że Ukraina wygląda bardzo źle. Ukraińcy muszą poszukać metapolitycznej konstrukcji pro-zachodniej, będącej w opozycji do post-sowieckiego pochłaniającego imperializmu; pro-zachodni konstrukt z mocno promieniującym centrum w Kijowie. Na Wschodzie Ukrainy mieszka spora ilość osób identyfikujących się zarówno jako Ukraińcy, jak i Rosjanie. Moskale to sługi za szlugi (jak śpiewał Maciej Maleńczuk) w wojnie o skrawki swojego dawnego imperium, ponieważ nikt normalny nie szedłby z karabinem w kierunku Europy w XXI wieku, aby wymuszać haracz - tylko Moskale i wariat-czereśniak Łukaszenka – absolutne dno i nie powinno się temu ulegać. W Polsce powinno powstać jakieś narzędzie mające za cel - od-Moskalić Rosję.

Sztuka – muzyka – jako jedna z form (specyfik) ontologicznych.

W moim odczuciu misją antropologii jest próba, obok innych nauk, ale przy użyciu własnych metod, uczynić zrozumiałym sposób, w jaki organizmy określonego rodzaju znajdują miejsce w świecie; uzyskać jego stabilną reprezentację i przyczynić się do jego przekształcenia poprzez wykuwanie z nim i między sobą więzi stałych lub okazjonalnych o niezwykłej, ale nie-nieskończonej różnorodności. Przed skonstruowaniem nowej karty na przyszłość, ciągle musimy nakreślać te powiązania - zrozumieć ich naturę, ustalić sposoby ich zgodności i niezgodności oraz zbadać, w jaki sposób przybierają one kształt w ich wyraźnie wyróżniających się sposobach bycia w świecie.

Philippe Descola, Beyond Nature and Culture.

(…) Rzym czy Krym to dla Lechity karkołomne są zaszczyty: sycą tylko jad w wątrobie, żółć w radości, śmiech w żałobie.

Jacek Kaczmarski.

Ontologia oparta o analogie - poprzez pewien symbol lub zbiór symboli, ekwiwalent symbolu, spowodowała łączenie się w gromady pierwotnych społeczeństw, określone symbole mieszały się/przenikały z innymi przez stulecia podczas budowania potencjałów gromad - mam na myśli - społeczeństwo X, które powstało w czasie np. 1500 lat temu, i jego drogę przez ten czas oraz symbole je budujące (symbole występują najczęściej w postaci metafor znaków). Ontologie działają praktycznie zawsze na zasadzie analogizmów – mam na myśli to, iż ludzie budujący określone społeczeństwa posiadali analogiczne potrzeby, analogiczne utożsamienia, analogiczne sentymenty, analogiczne refleksje. W wiekach pierwotnych była to głownie walka o przetrwanie, dzisiaj tych znaków (identyfikacji) jest znacznie więcej, są ich setki. Ludzie próbując zrozumieć swoje położenie we wszechświecie lub rolę w społeczeństwie, wykorzystują różne modele symboliczne. Kultura przykryła naturę - w XXI wieku są praktycznie całkowicie zlepione. Kulturę od wieków tworzyli harfiarze, harfiarki, pisarze, poeci, twórcy. Tworzyli także religie. Ja traktuje te dwa byty osobno, nie konkurencyjnie, jednak to harfiarze byli wcześniej, przed religiami, więc stanowią pewien pierwotny przejaw świadomości ludzkiej - religie istnieją obok, jako pewnego rodzaju konglomeraty, amalgamaty różnych symboli - religie też ewoluują w czasie lub wymierają (odchodzą do świata idei). Z religiami jest jednak tak, że ludzie (wyznawcy) przyjmują, iż istnieje twórca i siła wyższa – potem już zazwyczaj epigoni, kontynuatorzy, czasem reformatorzy.

Harfiarze jak Homer i Hezjod stworzyli tradycję europejską. Narada wędrowny bóg, przemierzający wszechświaty jest także harfiarzem grającym na winie, z którą podróżuje. Już w starożytności występowało ogólne przekonanie, że muzyka ożywia dusze i ma matematyczne proporcje. Muzyka jest także swoistym rodzajem poznania intelektualnego rozwijanym w związku z metafizyką istnienia. Wielu większych filozofów miało coś do powiedzenia na temat teorii muzyki; od Pitagorejczyków, przez Platona, Arystotelesa, Arystoksenosa z Tarentu, aż po Boecjusza.

Specyfika polska ukazała się po raz pierwszy w Bogurodzicy, z bardziej charakterystycznych motywów trzeba wymienić także Pieśń Konfederatów Barskich napisaną przez Juliusza Słowackiego w dobie romantyzmu (sztuka pt. ks. Marek) oraz utwór z czasów samej Konfederacji pt. Marsz Konfederatów Barskich – zalążkiem polskiego romantyzmu, jeszcze niewydestylowanego, czy też symbolicznie-przykrytego - była Konfederacja Barska z Kazimierzem Pułaskim jako postacią symboliczną (któremu trzy lata temu, pośmiertnie przypisano absurd na podstawie ciała krewnej i propagandy molocha, a umarł gdzie indziej). Jednym z większych przejawów specyfiki polskiej w muzyce, jest twórczość Fryderyka Chopina (wtedy też powstał polski system filozofii-społeczno-narodowej).

Bronisław Trentowski uważał, że słowiańszczyzna w naszej kulturze tkwi pod przykryciem Zachodu. Ja uważam, że istnieje również pewien rodzaj ontologii, specyfiki (niekoniecznie związany ze słowiańszczyzną, być może jest on czymś zupełnie innym), który przejawia się wśród poetek, poetów (harfiarek, harfiarzy) - czyli właściwie obecnie głównie muzyków; muzyka jest dziedziną najpopularniejszą wśród możliwych przejawień specyfiki polskiej (w każdej kulturze, w każdym wieku - istniało „to” dawniej, więc istnieje i teraz). Często z resztą obok wątków polskich (wyraźnych mniej lub bardziej) występują wątki ogólno-światowe. Co mam na myśli przedstawiając takie twierdzenie. Dawni Słowianie wyznawali kulty tradycyjne, głębokie, politeistyczno-monoteistyczne, lecz jest to temat na dzień dzisiejszy zamknięty. Polska państwowość przyjęła formę chrześcijańską w X w. – jednak pozostał pewien rodzaj specyfiki ontologii polskiej przejawiający się u harfiarek, harfiarzy stanowiący podkład na metapoziomie – symboliczny, pierwotniejszy od religii - podświadomy. Oczywiście mamy XXI wiek, więc często przejawia się w nowoczesnych formach, różno-kulturowych, ponieważ w takich kontekstach funkcjonuje codzienna świadomość (Psyche) harfiarek (symbole też ewoluują). Czasem także twórcy (zupełnie nieświadomie, czy też podświadomie) potrafią w sposób symboliczny przekazywać prawdy filozoficzne, zasadniczo te same co filozof teoretyk. Oczywiście wynika to z Psyche twórczyni więc jest mieszanką kreacji artystycznych na potrzeby utworu lub własnych przemyśleń itp. Czasem też jest wytworem całkowicie świadomym lub płynącym z najgłębszych warstw podświadomości. Jednak najbardziej interesujące jest - gdy powstaje podświadomie sybillicznie, kasandrycznie – o wielorakiej interpretacji - w analogizmie nie ma zasadniczo nic oczywistego, opiera się bardziej o intuicje, bądź rozeznanie symbolu, który już istniał.

W Polsce mamy wiele twórczyń, wśród których specyfika światowa (mieszająca eklektycznie różne nurty muzyczne) miesza się ze stricte polską, nieraz przejawia się bardzo wyraźnie nieraz szczątkowo, nieraz wcale. Jednym z ważniejszych przykładów są Daria Zawiałow, Mela Koteluk, Kasia Kowalska, Edyta Bartosiewicz, Kasia Nosowska, Kasia Sochacka, Sanah – czy lata 70’, 80’.

Z resztą to samo u twórców np. Grzegorz Ciechowski i wielu poprzednich, jak i współczesnych muzyków, u których przejawiają się motywy analogii ontologicznej w różnych formach. Jest jeszcze Jacek Kaczmarski ale to jest zupełnie co innego – jest to poeta historii.

Oczywiście nie mam na myśli tylko specyfiki polskiej, w wielu utworach można znaleźć treści rożne, mieszające wzorce, od Myslovitz, starą dobrą Come; po Kwiat Jabłoni, Bitamine, Korteza i wiele klasyków z lat 70’, 80’, 90’. Jest tego zapewne sporo, jak i na pewno sporo nie znam. Jednak jest pewien zbiór - wyraźnie ukazujący analogie ontologiczną polską rzutowaną w różnych formach. Trzeba także zaznaczyć, że analogie, mimo, iż występują od wieków w każdej kulturze – nieraz mogą prowadzić do nadinterpretacji, do popadania w nadinterpretacje, nic nie jest oczywiste. Na poziomie symbolicznym o nad-interpretacje łatwo, lub o doszukiwanie się czegoś, co nie jest wyraźne, czy też nie występuje – jest to czasem dyskusyjna linia. Wszyscy twórcy mają ogromny potencjał, ważne aby podchodzić do sprawy w sposób ekspresjonistyczny, a dopiero potem poprawiać. Muzyka jest jedną z najbardziej oddziałujących na ludzi sztuk, jest wyrazista i może powodować nawet zmiany systemów państwowych – czego byli świadomi już Starożytni.

Podam jeszcze pare innych przykładów:

Muniek Staszczyk i jego piosenka pt. Pola – stanowi przykład anty-ontologiczny, stworzony na siłę. PJ Harvey, The Last Living Rose – oddaje specyfike angielską świadomą. W USA jest Country i Blues, Rosjanie mieli m.in. Władimira Wysockiego, w każdym kraju wśród muzyki popularnej motywy ontologii analogistycznej występują.

Prawdopodobnie najpopularniejszym gatunkiem muzycznym wśród nieletnich jest rap etc. Kiedyś w Polsce ukazywał jakiś rodzaj buntu, lecz raperzy, którzy przekraczają 30 rok życia, najczęściej stopniowo się wygaszają, jakby będąc świadomymi, że ich większość odbiorców jest osobami młodymi. Tymczasem większość muzyków po 30 roku życia dopiero powinno zacząć rodzić się twórczo. Bez popadania w nadmierną krytykę trzeba przyznać, że dziś ten rodzaj muzyki się nie broni, w takim sensie, że wystarczy posłuchać co mają do powiedzenia w utworach ci twórcy (z pokolenia między 20-30 lat), w chyba większości przypadków jest to głupie, czasem bezsensowne, ściek, lub służy tylko zarabianiu - najzwyczajniej ogłupia nastolatków, ale nie jest to też regułą ponieważ jest to temat szeroki - tylko znaczną większością.

Część III