Ardra.pl

Aleksandr Dugin i jego geopolityczna teoria.


11.02.2021

Wstęp

Tekst poniższy podejmuje wybrane wątki dotyczące teorii politycznej Aleksandra Dugina.

Aleksandr Dugin i zarys jego teorii politycznej w pigułce.
Metafizyczna (mistyczna) warstwa Teorii Dugina.
Eonika Petera J. Carrolla, a Dugin.
Teoria w praktyce.
Dygresja - droga do IV RP?


W wyżej wymienionych akapitach, szczególnie dotyczących rdzenia Teorii Dugina staram się poruszać nowe wątki - które ukazują szerszy kontekst całej Teorii Politycznej. Rosyjski geopolityk prezentuje – kreuje swoją wizją pewien rodzaj konserwatyzmu, jednak stricte rosyjskiego. Jest to postać wokół której urosło wiele mitów, postaram się parę obalić, a może mówiąc precyzyjniej – przetłumaczyć. Jako pierwszy w sposób szeroki w polskiej sferze publicznej temat Dugina i jego Czwartej Teorii Politycznej podjął dr Leszek Sykulski. Bardzo szczegółowo i skrupulatnie go omawiając w kilku publikacjach oraz wystąpieniach.

Koncepcja Radykalnego Podmiotu i „czwarta teoria polityczna” Aleksandra Dugina stanowią element formułowania nowej ideologii, mającej być rosyjską odpowiedzią na wyzwania współczesnego świata. Z jednej strony, są elementem zapełniania ideologicznej pustki po upadku komunizmu, z drugiej, ważnym narzędziem wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską. Stanowią filozoficzną bazę dla koncepcji geopolitycznych, rozwijanych w Rosji intensywnie po 1991 roku. Jednym z najważniejszych postulatów geopolitycznych władz rosyjskich, aktywnie wspieranych przez Aleksandra Dugina i stworzony przez niego współczesny ruch eurazjański, jest idea świata multipolarnego (policentrycznego). Koncepcja „Radykalnego Podmiotu” i „czwarta teoria polityczna” szeroko czerpią z tradycji filozoficznych Wschodu (np. illuminationizm, ezoteryczne prawosławie, buddyzm) i Zachodu (np. neoplatonizm, filozofia Heideggera). Filozofia Dugina może oddziaływać na środowiska konserwatywne i radykalnie prawicowe oraz radykalnie lewicowe na Zachodzie, nastawione wrogo wobec obecnego porządku polityczno-społecznego.

Zainteresowanych geopolityczną warstwą Teorii Dugina odsyłam m.in. do:
1. Aleksandr Dugin, Czwarta Teoria Polityczna, wyd. Revolta 2018.
2. Leszek Sykulski, Koncepcja Radykalnego Podmiotu i "czwarta teoria polityczna" Aleksandra Dugina w kontekście bezpieczeństwa Polski i Unii Europejskiej, Przegląd Geopolityczny 2014.
3. Leszek Sykulski, Rosyjska myśl geopolityczna po upadku komunizmu, Przegląd Geopolityczny 2017.
4. Piotr Eberhardt, Koncepcje geopolityczne Aleksandra Dugina, Przegląd Geopolityczny 2017.
5. Michał Wojnowski, Koncepcja wojny sieciowej Aleksandra Dugina jako narzędzie realizacji celów geopolitycznych Federacji Rosyjskiej, Przegląd Bezpieczeństwa Wewnętrznego 2017.

Aleksandr Dugin i zarys jego teorii politycznej w pigułce.



Profesor Aleksandr Dugin jest wykładowcą Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego im. M.W. Łomonosowa, geopolitykiem, socjologiem, politologiem, historykiem religii, filozofem, ezoterykiem, staroobrzędowcem. Postulującym - renesans rosyjskiego eurazjatyzmu. Opozycjonistą w czasach ZSRR. Ojcem Dugina był rosyjski wysoko postawiony generał związany prawdopodobnie z GRU lub ochroną pogranicza, matka zaś lekarką, z pochodzenia Ukrainką. Dzięki wstawiennictwu ojca w latach 90’ Dugin miał dostęp do archiwów KGB gdzie podjął pracę; uzyskał sposobność do szczegółowego zapoznania się z informacjami dotyczącymi historii i funkcjonowania służb w czasach ZSRR. Napisał m.in. w 1997 „Podstawy Geopolityki”, które do dziś są obowiązkowym podręcznikiem w programie studiów rosyjskich służb oficerskich oraz dyplomatycznych; jest autorem także setek artykułów i kilkudziesięciu książek, jak i obecnie najbardziej wpływowym rosyjskim geopolitykiem, neo-imperialistą twórcą Euroazjatyckiego Związku Młodzieży (EZM). Występuje często w mediach i ma szerokie kontakty z rosyjskim establishment’em. Teoria Dugina wraz z latami ewoluowała, nazwana jest Czwartą Teorią Polityczną - pierwsze wydanie w 2009 roku. Rosjanin jest dla większości ludzi postacią tajemniczą. Jest lub był nieformalnym doradcą Putina i najwyższych kręgów wojskowych - jego twórczość znajduje się pod patronatem ministerstwa obrony (szczególnie była za czasów Igora Rodionowa). Dugin jest postacią, która ma mieć wpływ na politykę zagraniczną Rosji. Wokół Rosjanina powstało wiele „legend” i krążą o nim najróżniejsze opinie. Szczególnie ze względu na fakt jego zainteresowań - związanych z okultyzmem i ezoteryką oraz łączenia tych dziedzin z geopolityką. Jest/był również członkiem Ordo Templi Orientis. W kręgu jego zainteresowań znajduje się także tzw. odrodzenie magiczne w Europie na przełomie XIX i XX wieku. Po zmieszaniu tych wszystkich dziedzin i faktów - Dugin w oczach wielu, jawi się jako niebezpieczny prorok, szarlatan, ideolog szaleniec podważający porządek na Zachodzie. Za symbol Euroazjatyckiego Związku Młodzieży wybrał Gwiazdę Chaosu. Ile jest w tym wszystkim prawdy? W poniższym tekście postaram się naświetlić parę istotnych faktów. Wiele osób w sposób znaczący wiąże Dugina z koncepcjami m.in. Aleister’a Crowley’a, pomijając postać Peter’a J. Carroll’a. Tymczasem, moim zdaniem - Peter J. Carroll wywarł na nim dużo większy wpływ niż Crowley i „mityczne odrodzenie magiczne przełomu XIX i XX wieku”, którego wiele konceptów jest dziś uznawane za archaizmy.

Teoria Dugina jest alternatywą wobec liberalizmu, w rzeczywistości będącego korporacjonizmem - globalistycznym-konsumpcjonizmem. Rosjanin uważa zachodnią ideologię za zepsutą, śmieciową. Jego podstawa geopolityczna odnosi się stricte do działań rosyjskich – postuluje imperializm-rosyjski w oparciu o Eurazje – uskuteczniając wskrzeszenie mitu hiperborejskiego jako nowego neoimperializmu. Zgodnie za klasykami geopolityki wyróżnia m.in. rolę Rosji jako Heartland’u, występującą w koncepcji Halforda Johna Mackindera. Wyróżnia także dwa rodzaje imperialnych meta-cywilizacji: Lądu (m.in. Rosja) i Morza (m.in. USA, Wielka Brytania, Zachód). Cywilizacje morza charakteryzuje – indywidualizm, konsumpcjonizm, kapitalizm, modernizm. Lądu – tradycja, hierarchia, dyscyplina, silna władza centralna. W XX wieku liberalizm (prawicowy i lewicowy) pokonał komunizm (marksizm, socjalizm, socjaldemokracje) i faszyzm (narodowy-socjalizm, syndykalizm, frankizm itd.). Największym błędem zachodniego liberalizmu jest według Rosjanina - zamknięcie człowieka na sferę sacrum, pchając narody w stronę globalizacji i zatracenia. Odpowiedzą na to ma być Czwarta Teoria Polityczna Dugina. Nawiązuje w niej do wielu sprzecznych nurtów – tworząc z nich pragmatyczną syntezę; m.in. są to tradycjonalizm integralny Juliusa Evoli i René Guénon’a. Idea rewolucji konserwatywnej w Republice Weimarskiej - także reprezentowana przez Ernsta Junger’a, lecz Dugin nie do końca jest „Anarchą” Junger’owski, jednak przejawia wiele jego cech m.in. krytykuje wpływ techniki na człowieka oraz stawia swoją myśl w opozycji do wielu modernistycznych modnych, lecz zgubnych postulatów ideologicznych. Odwołuje się także do Alain’a de Benoist i ruchów tożsamościowych. Postuluje o „rozrost” religii staroobrzędowców. Na jego teorię ma także ogromny wpływ europejska i wschodnia tradycji ezoteryczna. Rdzeniem teorii Dugina jest również odwołanie do koncepcje Dasein (podmiotu radykalnego) – Martina Heideggera, jak i moim zdaniem wpływ na Rosjanina ma system nazwany magią chaosu (paradygmat chaosu) – Peter’a J. Carroll’a (wydaje mi się, że Dugin’owskie fascynacje Crowley’em odeszły na dalszy tor) co postaram się w skrócie wykazać w osobnym akapicie.

Teoria Dugina ma być alternatywą dla zachodniego liberalnego postmodernizmu, który to geopolityk uznaje za zagrożenie dla Rosji - więc kieruje swoją teorię głównie do własnego społeczeństwa, lecz ma zamiar także eksportować ją na zachód (zaszczepić), wykorzystując sieć (wojnę) informacyjną - m.in. we Francji wśród Frontu Narodowego, gdzie od wieków występowała rusofilia. Dugin wzmiankuje, iż Czwarta Teoria Polityczna nie może być dana sama przez się, może pojawić się lub się nie pojawić - przesłanką dla pojawienia się, może być niezgoda wobec post-liberalizmu i jego przejawów – m.in. globalizacji. Otóż Dugin ma rację – takie teorie pojawiają się, jednak Rosyjska Czwarta Teoria Polityczna, jest skrajnie inna od np. tzw. „Polskiej Czwartej Teorii Politycznej”. Co więcej np. Czwarta Teoria Polityczna polska może w jakimś stopniu wykluczyć rosyjską. Dlaczego? Ponieważ wynika ona z najgłębszych pokładów Zeitgeistu danego narodu. Polski Zeitgeist zawsze był zgoła inny od rosyjskiego – kontrujący go. Polski Zeitgeist był wszech-tolerancyjny w swej istocie - i to rosyjski Zeitgeist Centralistyczny (mono-Carski) zawsze był antagonistą wobec tzw. „ducha Polski”.

Wracając do koncepcji Rosjanina - rozróżnia on poszczególne epoki w dziejach ziemi: 1. Premoderna (tradycja, otwarcie na sacrum, otwarcie „poznania”) 2. Moderna (impregnacja na sacrum, króluje rozum, racjonalizm, kapitał) 3. Postmoderna (dominacja liberalizmu, hedonizm, materializm, prosta droga do upadku człowieczeństwa). Proklamuje superetnos euroazjański. Czwarta Teoria Polityczna jest ciągle formującą się krucjatą przeciw postmodernizmowi i globalizacji. Przyjęcie jej w bliżej nieokreślonym okresie ma stać się dla Rosji „być albo nie być”. Rosja od niepamiętnych czasów była w rękach centralistycznej władzy. Wiadomo jaka jest mentalność i specyfika Wschodu – znaczna większość Rosjan ma wewnętrzną potrzebę posiadania batiuszki Cara - nadal w Rosji mocno panuje mit Wielkiej wojny ojczyźnianej – ludzie niby wiedzą, że Stalin to ludobójca i tyran, ale „tak musiało być” - odprawili Hitlera „siłą narodu”. Obecnie batiuszką carem jest Putin. W przypadku jego śmierci i utraty centralistycznego mono władztwa – nie ma co się oszukiwać – Rosja zostałaby rozparcelowana przez współczesnych bojarów, „gazpromiarzy”, półświatek, byłych agentów i innych wysoko postawionych wojskowych; krótko mówiąc, w Rosji - tak wyglądałby liberalny „demokratyczny” konsumpcjonizm – Dugin jest tego doskonale świadomy. Dla przykładu obecnie Zachód naiwnie łudzi się, iż Aleksiej Nawalny, który wrócił do Rosji stanie się nemezis Putina. Tymczasem dla wielu Rosjan - w tym Putina i GRU jawi się on jako swoisty „agent Lenin” (być może przedstawiciel frakcji opozycyjnej na Kremlu), wysłany pociągiem (samolotem) do Rosji. Putin nie może pozwolić sobie na błąd Mikołaja II – dlatego bardzo szybko, pozycja Nawalnego (również nacjonalisty) została „wyjaśniona” – historia uczy.
Teoria Dugina przewiduje dywersję informacyjną - globalny sojusz rewolucyjny ma być towarem eksportowym w walce z zepsutą częścią Zachodem. Dugin był oficjalnie doradcą przy Dumie Państwowej w 1999 i 2012 roku. Eurazjanim w swej istocie ma zastąpić postkomunizm – wypełnić lukę, której nigdy nie było. Dugin łączy w swojej filozofii „Białych” i „Czerwonych” – połączenie caratu i bolszewizmu, syntezuje on wszystkie rosyjskie tradycje, jak i również „okultyzm” łączy z geopolityką. Sam Dugin twierdzi, iż jego Czwarta Teoria Polityczna nie wywarła, aż tak dużego wpływu na Rosjan, jak to ma miejsce w innych krajach m.in. w USA, Chinach, Turcji, krajach islamskich, czy Europie Zachodniej. Dugin swoją teorią zaprasza do przeniknięcia do głębokiej tożsamości ludzi zamieszkujących dany region, i na tej bazie do zbudowania ideologii i kierunku państwa. Jest to obecnie duży problem m.in. dzisiejszej Polski - jak się określić i w którą stronę pójść? W opinii Dugina liberalizm, komunizm i nacjonalizm – wszystkie te trzy teorie są nieautentyczne. Nacjonalizm traktuje jako sztucznie stworzona przez burżuazję ideologia skierowana przeciwko mniejszością i innym narodom. Nacjonalizm oparty jest o projekcję własnej tożsamości na innych. Komunizm tworzy sztuczny konstrukt klas – społeczeństwo jest rozdzielone i podzielone wewnętrznie, z kolei liberalizm to atomizacja populacji, będąca korporacjonizmem. Dugin wszystkie te trzy teorie uważa za koncepcje modernistyczne, europejskie, post-chrześcijańskie. Polską prawdziwą tożsamość definiuje jako głęboko słowiańską i głęboko chrześcijańską – nazywa Polaków katolickimi Słowianami – czyli ludźmi dla których nie ma miejsca w sekularnych, modernistycznych zachodnioeuropejskich ideologiach. Dugin swoją Czwartą Teorią zachęca narody do odszukania swojego rdzenia - czyli oryginalności i poprzez to - do wyjścia poza trzy główne ideologie.

Rosyjskie społeczeństwo dziś w większości przyjmuje amerykańskie wzorce - zachodni tryb życia. Dugin uważa to za coś niebezpiecznego i powierzchownego, mającego destrukcyjny wpływ na rosyjską tożsamość - Zachód i neoliberalizm traktuje jako truciznę. Ideolog twierdzi, iż rosyjskie społeczeństwo od dwóch, może trzech stuleci, żyje w dwóch paralelnych rzeczywistościach, jest to zmodernizowane, zwesternizowane społeczeństwo - zaczynając od czasów Piotra I Wielkiego, poprzez dynastię Romanowów, następnie komunizm, quasi-liberalizm. Obecnie wewnątrz tego pierwszego zmodernizowanego, istnieje drugie społeczeństwo będące immanentną częścią pierwszego; czyli formalnie w Rosji jest liberalna demokracja, trójpodział władzy, liberalna ekonomia rynkowa – model ściśle zachodni; jednak jeśli spojrzymy głębiej mamy autorytarną władze, brak demokracji, konserwatywne wartości dominujące w społeczeństwie np. zakaz LGBT-owskich pochodów itd., popieranie zjednoczenia z Krymem etc. Te relacje (dwóch wewnętrznych społeczeństw w jednym) nie są linearne, poniekąd się przenikają – są jakiegoś rodzaju grą na dwóch poziomach. Ludzie z Zachodu niezbyt rozumieją te zależności, dlatego ulegają iluzji twierdząc, iż rosyjskie społeczeństwo uległo/ulega modernizmowi na wzór Zachodni. Społeczeństwo rosyjskie jest zmodernizowane, ale zarazem jest bardzo archaiczne. Dugin podaje konkretny przykład - Rosjanie w większości popierają Putina (Putin to siła), ale gdy w tym samym czasie zapyta się ludzi, co sądzą na temat rządu? Odpowiedzą - „to straszne, okropne, nienawidzę ich”, z kolei na Putina - „popieramy go”; a przecież Putin i rząd to tak naprawdę jedno i to samo – lecz przez społeczeństwo jest to interpretowane jako dwie osobne rzeczywistości. Putin jako „ojciec” jest wspaniały, jako zarządca jest „średni”, ale jego negatywna strona objawia się w rządzie czyli: Miedwiediew’ie, oligarchach i korupcji. Pozytywna strona zaś objawia się w Putinowskim patriotyzmie, rosyjskiej dumie, historii etc. Przyszłość społeczeństwa rosyjskiego stanie pod znakiem zapytania w momencie śmierci lub odejścia Putina. Dugin uważa, że Putin zostanie do samego końca, tylko końca czego? Żyjemy obecnie w czasach Putina – eon Putina jak to określa z greki. Putin jest podmiotem swoich czasów. Nie ma współczesnej Rosji bez Putina – który to jest bytem śmiertelnym, jak każdy z nas – koniec Putina będzie implikował koniec Rosji Putina. Dugin traktuje Putina jako odbicie wszystkich sprzeczności dzisiejszej Rosji; Putin jako figura utrzymuje wszystko w ryzach. Władisław Surkow - ideolog Putina (twórca pojęcia suwerennej demokracji i inicjator proputinowskiej młodzieżówki „Idący razem”) - według Dugina, stara się wytworzyć pewną nową sekciarską religię polityczną – analogicznie do tego jak komuniści zrobili z Leninem po jego śmierci. Tyle, że Surkow robi to jeszcze za życia Putina, twierdzi, że putinizm może funkcjonować wiecznie, Dugin się z tym nie zgadza, uważa, że Rosja Putina skończy się wraz z Putinem – a następnie nastąpi eskalacja (wyjście z puszki Pandory) wszystkich sprzeczności rosyjskiego społeczeństwa, którego Putin jest ucieleśnieniem i złączem. W rzeczywistości archaiczna i modernistyczna warstwa „rosyjskości” są ze sobą skonfliktowane. Po śmierci Putina kompromis archeo-modernistyczny upadnie. Nikt nie może do końca przewidzieć co się stanie, ale na pewno nastąpi konfrontacja między dwoma sprzecznymi drogami Rosji. Jedna, według Dugina prowadzi w dół do lat 90’ - eskalacji korupcji, oligarchii, pseudo-liberalizmowi – czyli prowadzi do cofnięcia się w otchłań, z której to Putin - Rosję chciał wyciągnąć. Drugą opcją jest możliwość pewnego rodzaju wzlotu – którego zalążkiem może być Czwarta Teoria Polityczna Dugina lub cos jej pokrewnego. Wspomnę jeszcze, że Dugin czerpie (nawiązuje) w swojej geopolitycznej teorii z wielu klasyków jak m.in. Carl Schmitt, Rudolf Kjellén, Friedrich Naumann, Karl Haushofer, Nicholas Spykman, jak i teoria Dugina ukazuje również agresywne oblicze rosyjskiego neoimperializmu.

Metafizyczna (mistyczna) warstwa Teorii Dugina.

Teraz przejdę do warstwy metafizycznej teorii Dugina, która może być dla wielu czytelników mniej zrozumiała (albo wcale niezrozumiała, jest to naturalne), następnie omówię konotacje z paradygmatem chaosu Peter J. Carroll. Rosjanin rdzeń swojej teorii opiera o Dasein (pomiot radykalny) – Martina Heidegger – czyli logiczną koncepcję pewnego nieuchwytnego stanu jaźni. Postaram się odpowiedzieć na pytanie - gdzie tkwi, moim zdaniem błąd Heideggera – który to jako myśliciel utkwił w strukturze logiki, „podmiot radykalny” jak go nazwał – moim zdaniem, mu się nie przejawił – pozostał na poziomie logicznego konceptu - zarówno u Heideggera, jak i być może u Dugina. Nie będę szczegółowo rozważał konceptu logicznego, który stworzył Heidegger, przejdę do konkretów.
Według niemieckiego myśliciela - człowiek jako bycie-w-świecie jest z góry nadane/nadany jako nośnik podmiotu w napotkanym wewnątrz świecie. Przyszłość jest czymś wiecznie nieskończonym i otwartym. Dasein czyli „współczesność’”, „teraz” (moment nieuchwytny teraz) można jedynie napotkać i jest on zawsze czymś, projektem, utkanym fragmentem rzeczywistości jako bycia. U Heideggera odkrycie tego „teraz”, „stanu rzeczy jako takiej” przez podmiot-człowiek powoduje trwogę – Angst. Dlatego też Dasein ciągle ucieka w upadanie Verfallen – czyli w rzeczywistość-człowiek, „zapomina” o sobie i pogrąża się w wewnątrz świecie (czyli rzeczywistości materialnej lub mentalnej), która wydaje się być niezależna od Dasein, a rzeczywiście jest mu tożsama. Dasein (przejawienie jako człowiek) jest „oszołomiony” upadaniem, który wydaje mu się czymś naturalnym, jednak nie oznacza to, że trwoga została zapomniana, jest ona ciągle w cieniu, a Dasein jest ciągle w stanie ucieczki. Moim zdaniem filozofia Heideggera jest szkodliwa ponieważ utknęła w strukturze logicznej – można sądzić, że sam filozof nigdy nie doświadczył przejawienia podmiotu radyklanego. Dlaczego? Otóż urzeczywistniony podmiot radykalny wydaje się być pacyfistą i przejawia się fizycznie jako radość (śmiech buddy) a nie trwoga (radość pomimo wszystkiego, radość w chwili). Heidegger stworzył również koncept „prześwitu” – czyli coś - co zapowiada bycie, ale nim nie jest.
Niemiecki filozof pozostał (utknął) na poziomie logicznego modelu, opisując to meandrami języka, starając się „podejść” do tego – przy czym stworzył tylko logicznego golema – i zasadniczo tyle. Dużo bliżej sedna był Karl Jaspers – starający się ująć transcendencję jako coś z poza-czasu i przestrzeni, jak i Edmund Husserl ukazujący finezyjniej w swojej logice - świadomość jako wieczny zwrot ku czemuś. Heidegger rozwodził się całe życie nad czymś, czego ująć się nie da, gdyż w istocie jest czymś nie-ujmowalnym, prostym i nieramowym. Heidegger nie kładzie siły ciężkości swojej filozofii na człowieka tylko na Dasein. Zatem u niego człowiek jest nosicielem Dasein – może to prowadzić do wypaczeń; więc jego filozofia jest bryłowa, stateczna i antymetafizyczna. Być może, gdyby podmiot radyklany przejawił się w technicznym doświadczeniu – wtedy Heidegger inaczej by do tego podszedł – zostawiłby swoją „bryłę” i uświadomił, że paradoksu nie opisze umysłem – bo to nie ma najmniejszego sensu.

Jak już wspomniałem, Dugin rdzeń swojej koncepcji opiera m.in. na heideggerowskim quasi-Dasein, jednak jest to uczony - religioznawca, więc „obudowa” jest znacznie szersza, lecz nie będę wchodził w głębsze dywagacje. Teraz chciałbym nawiązać do pewnej reguły (bezpośrednio związanej z Duginem i Peter’em J. Carroll’em), którą wykazał (której istnienie postulował) polski uczony, lekarz psychiatra Kazimierz Dąbrowski tworząc teorie dezintegracji pozytywnej. Co prawda nie podejmuje on tematów stricte ontologicznych, lecz traktuje życie jako proces – zatem w mojej opinii jest to w pewnym sensie - tożsame z odziaływaniem radykalnego podmiotu. Według Dąbrowskiego po rozbiciu struktury osobowości (czy też rozłożenia jej na czynniki pierwsze) możliwe jest odbudowanie jej (osobowości) na wyższym poziomie - lepiej przystosowany człowiek (po dezintegracji pozytywnej) nakierowuje się w życiu - jakby automatycznie na zbiór wartości: godność, honor, szacunek dla innych istot, ojczyzna, nadzieja, czasem wiara w zależności od osobowości itd. Teoria Kazimierza Dąbrowskiego ukazuje osobowość jako psychepoliteistyczny fenomen. Co istotne - Peter J. Carroll – mag chaosu, człowiek, który rozłożył rzeczywistość na czynniki pierwsze – na którym Dugin się wzorował - nie bez przyczyny gwiazdę chaosu (symbol stworzony przez Carrolla) wybrał jako symbol Euroazjatyckiego Związku Młodzieży.
Moja teza jest następująca: Peter J. Carroll urzeczywistnił podmiot radyklany – biologicznie mu się przejawił ponieważ jak wzmiankuje jego życiorys - Carroll ogłosił swoją chęć porzucenia „roli maga i biskupa chaosu": autor wybiera utrzymanie antycznej etyki rycerskiej, honoru i heroizmu w erze w znacznej części pozbawionej takich rzeczy (...) i docenia unikalność w epoce masowej produkcji. Odszedł od magii jako pola, które studiował i dyskutuje hipotezy dotyczące trójwymiarowego czasu. Co jest poniekąd zgodne z modelem Kazimierza Dąbrowskiego, jak i moim zapatrywaniem na „poznanie” - a posteriori. Warto dodać, że Carroll był dobrze świadomy faktu, że to „śmiech”, a nie heideggerowska „trwoga” (umysłu) – pozostaje po urzeczywistnieniu radykalnego podmiotu. Śmiech zdaje się być jedyną obroną wobec faktu, że nikt nie posiada prawdziwej jaźni – stwierdza. Dodam, że chodzi tu o poziom totalnej ontologii. Tymczasem Dugin być może „tej lekcji nie odrobił”, ale tego do końca nie wiadomo. Wydaje mi się, że jego model powstał naturalnie - jako obawa o Rosję; powstał z poziomu teoretycznego (Heidegger’owskiego). Rosja stanęłaby na progu rozparcelowania po utracie władzy centralistycznej, która towarzyszy jej od wieków (od zawsze). Zatem przyjmuję, iż Heidegger oraz Dugin pozostali na poziomie logicznego dyskursu – nie zdezintegrowali się; radykalny podmiot jako Duginowski bogonośca – jest pozostaniem na poziomie Heidegger’owskiego prześwitu bez urzeczywistnienia, czyli tzw. „śmiechu buddy”. Peter J. Carroll podmiotowość „urzeczywistnił” – wycofując się ze swojego systemu jako takiego – traktując go tylko jako pole eksperymentalne, jednak będąc świadom wartości odwiecznych prawd – co wynika z wyżej zacytowanego stwierdzenia.
Dr Leszek Sykulski twierdzi, że Dugin proklamuje subhumanizm – wydaje mi się, że nie do końca tak jest – Rosjanin przez 60 lat życia także przeszedł pewną drogę, z tego co udało mi się zaobserwować, nie wydaje się być on człowiekiem złej woli – stworzył Czwartą Teorię Polityczną i sam do końca nie wie, jaka będzie jej przyszłość – jest ona tylko propozycją. Teorię Heidegger’a dość trafnie podsumował w sposób krytyczny - dr filozofii Kamil Sipowicz w swojej książce - Heidegger: degeneracja i nieautentyczność (jakakolwiek krytyka wobec tej książki wynika tylko ze statycznego punktu widzenia odbiorcy) – stanowi ona bardzo ciekawy punkt widzenia. Co do samego Niemca dodałbym, iż być może sam jego charakter warunkował to, że był on w stanie stworzyć tylko logiczny koncept – bez doświadczenia jako takiego – lub też „trwożąc się”.

Duginowska teoria proklamuje rosyjski Zeitgeist – Dugin być może odnalazł rosyjski centralistyczny Zeitgeist (mono-Carski) i zmodulował go w sposób realpolityczny pod zapatrywania dotyczące bliskiej przyszłości Federacji Rosyjskiej, będąc świadom wielu czynników, które mogą Rosję zdegradować. Trzeba jednak pamiętać, że rosyjski neoimperializm jest agresywny i uderza w kraje pomniejsze, znajdujące się w obrębie jego wpływów. Warto również poddać zastanowieniu, czy rosyjskość jest tożsama z moskiewskością (a to inny szeroki temat), być może, żywioł rosyjski i żywioł moskiewski, to dwie różne rzeczy. Polski Zeitgeist jest zupełnie inny od rosyjskiego – co prawda nie objawił się jeszcze, lecz można mniemać, iż jest wszech-tolerancyjny w swej istocie, stawiający na decentralizację i Rzeczpospolitą jako zbiór uniwersalnych wartości. Warto także podkreślić, iż polski Zeitgeist przez długi okres swojego dawnego funkcjonowania, charakteryzował się brakiem centralnej władzy (już Jagiellonowie poniekąd władzą się dzielili lokalnie) – co niestety doprowadziło do upadku kraju i rozbiorów, więc polski republikanizm określiłbym (w efekcie finalnym) sobiepaństwem, pseudo-republikanizmem (idea była szczytna). Przez znaczną długość funkcjonowania, szczególnie za sprawą magnatów i wielkich rodów - jak Radziwiłłowie, Potoccy itd. idea się zdegenerowała, gdyż magnaci stwierdzili finalnie, że im nie jest kraj potrzebny, ponieważ się im nie opłaca. Zaczęło być im obojętne, czy działają pod Rzeczpospolitą, czy innymi krajami - byle ich interes "się zgadzał". Dlatego Rzeczpospolita upadła – nie było centralnej władzy i dobrze zorganizowanego wojska, podlegającego pod nią w XVIII w. Warto dodać, że tak naprawdę republiki nigdy nigdzie nie było - np. w Polsce demokracja szlachecka była "czymś" innym - quasi-republiką, w „republikach" władzę zawsze mają najbogatsi.
Dzisiaj kraj jest jednolity – dlatego w obecnych czasach można, a nawet trzeba postawić na decentralizację – silne społeczeństwo zawsze było reprezentowane przez silne jednostki, dbające o terytorium jako landy - ziemie. Dodatkowo od wieków rosyjski Zeitgeist Centralistyczny (mono-Carski) zawsze był antagonistą wobec „ducha Polski”, o czym już wspomniałem wcześniej. Polska zawsze rosła na sile, kiedy Niemcy i Rosja były słabe, czy to w czasach I Rzeczpospolitej, czy II, która to uformowała się po klęsce tych dwóch mocarstw. W dzisiejszych czasach, trzeba opowiedzieć się po którejś ze stron. Jest to temat ciężki, ponieważ Niemcy z Rosją stale współpracują, a np. Węgrzy to sojusznik złudny, lawirujący – posiadający fabryki niemieckie, a przy tym pertraktujący z Putinem (Orban'owskie realpolitik, mydlenie oczu Polakom). Na Węgrów liczyć nie można, co już nie-jednokrotnie ukazała historia. W obliczu tych faktów, konieczna jest przez następne dekady reorganizacja i być może zbliżenie do Zachodu, lecz na własnych warunkach. Niemcy muszą ustąpić z przodownictwa i pójść na równowagę we współpracy z Polską, chociaż wydaje mi się to mało prawdopodobne – gdyż traktują nasz kraj jako rynek zbytu, a Rosję jako partnera. Polska jest w niezmiernie trudnej sytuacji i musi szukać nowych dróg.

Eonika Petera J. Carrolla, a Dugin.



Carroll zgodnie z paradygmatem chaosu zinterpretowanym na swój sposób, uważa, że wszystkie prawa, dogmaty, wierzenia, filozofie głoszące, iż ludzkość powstała na drodze ewolucji odwołują się do trzech wielkich paradygmatów: transcendentalnego, materialistycznego i magicznego. Jak dotąd w żadnej epoce nie było takiej kultury, w której jeden z tych trzech filarów byłby całkowicie nieobecny – wszystkie trzy wielokrotnie się przenikają, często wykluczając. Duginowska: Premoderna, Moderna i Postmoderna to moim zdaniem także nawiązanie do Carroll’owskich teorii, tylko pod specyfikę rosyjską – jaźń gromadna - a nie jednostkowa; czy też bardziej, brak możliwości zogniskowania jaźni ludzkiej, która jest wieloma częściami i nie ma środka; zatem w „pewnym” sensie teoria Dugina jest zgodna z pierwotną naturą ludzką – naturą jaźni – Dugin patrzy globalnie pod kątem geopolityki. Carroll - Liber Kaos wydał w roku 1992 (w Polsce - Peter J. Carroll, Liber Kaos, Białystok 2014, Rozdział II Eonika), w której to, w pigułce wyłożył teorie swojego systemu. Dugin jako młody człowiek był związany z opozycją w ZSRR oraz był prawdopodobnie związany ze środowiskiem kontr-kulturowym, bardziej w akcie prowokacji; był także przez pewien czas związany z Partią Narodowo-Bolszewicką, Eduarda Limonowa; Dugin rozumie bolszewizm jako jeden z elementów rosyjskości, który także trzeba zintegrować. Kluczem do rozwikłania Czwartej Teorii Politycznej jest według samego Dugina - „rozszyfrowanie paradygmatu postmoderny” nawiązując do czasu kolistego – czyli rozszyfrowanie nowej epoki, która przyjdzie. Co do samego Carroll w syntezie swojego paradygmatu jest konkretny i zwięzły – nie ma również zamiaru, w przeciwieństwie do Dugina, tworzyć teorii dziejów - Carroll to psychonauta, a kluczem do jego twórczości jest mistyka w wydaniu Austina Osmana Spare. Jednak nie bez przyczyny Dugin wybrał właśnie Gwiazdę Chaosu za symbol EZM – twórczość Carrolla na pewno zna. Oczywiście Rosjanin, nawiązuje do szeroko pojętej tradycji ezoterycznej m.in. prezentowanej przez René Guénona, ja skupie się jednak, w tym akapicie na Carrollu.

Transcendentalizm według Anglika - obejmuje wszystkie powstałe religie i systemy pokrewne od antycznego politeizmu, poprzez tradycyjne monoteizmy: judaizm, chrześcijaństwo i islam, aż po nonteizmy czyli taoizm i buddyzm. W każdym z tych systemów wierzy się, iż piecze nad wszechświatem i ludźmi mają jakieś siły, pewna forma ducha lub świadomości. Ponad materią jest duch lub jego pokrewne; lub immanentnie się te sfery przenikają. Wiara odnosi się także często do duchowych bytów potężniejszych od samego człowieka. Ludzie stany duchowe, uważają za lepsze od tych, które mamy obecnie i które nas nie zadawalają (czyli zwyczajnego życia). Duch stanowi pierwotną rzeczywistość, a materia jest miejscem jego oddziaływania. Życie ziemskie polega na dialogu z bóstwem, bóstwami, losem. Często się czegoś oczekuje od tych sił.
Materializm zakłada, że wszechświat składa się tylko z materii, a sama energia jest tylko jej przejawami. Wszystko jest splątane w jeden wielki łańcuch przyczynowo-skutkowy, gdyż materia i energii odpowiadają więzom czasu i przestrzeni. Ludzie i ich zachowania zwężone są do biologii, chemii, fizyki i matematyki. W tym paradygmacie umysł i świadomość są elektrochemicznymi procesami zachodzącymi w mózgu. Wierzy się, iż pomimo, że wiele zjawisk jest niewyjaśnionych, musi być jakieś materialne, namacalne wyjaśnienie – którego jeszcze nie odkryto. Duch to tylko słowo – wszystko można ograniczyć do semantyki i lingwistyki. Wszystkie ludzkie działania dzieją się pod wpływem pewnych uwarunkować i służą do zaspokajania rożnych potrzeb.
Carroll tworzy trzeci paradygmat magiczny, który ciężko jednoznacznie zdefiniować, sam oddaje się dywagacją na granicy metafizyki kwantowej, logiki i statystki. Kluczem jest możliwość zdefiniowania „piątego elementu”. Eter według materialistów jest informacją nadająca kształt materii. Według transcendentalizmu „siłą życiową” obecną w pewnym sensie we wszystkim. „Eter” w paradygmacie magicznym jest nośnikiem wiedzy o zdarzeniach, jak i posiada zdolność do wpływania na podobne lub przyciągające się zdarzenia – które wydają się być czasem spontaniczną koincydencją - czy też czymś celowo wywołanym. Carroll ów paradygmat rozważa nierozerwalnie w odniesieniu do natury czasu i przestrzeni – i tego czym ona faktycznie może być. Zdarzenia występujące na wielką skalę posiadają wielki „czynnik eteryczny” dlatego łatwo je przewidzieć na poziomie spekulacji, jednak trudno na nie jakkolwiek wpłynąć przez pojedynczą jednostkę. Transcendentaliści uważają, że stoją ponad naturą, Materialiści lubią ją manipulować, Magowie, według Carrolla uważają się za społeczność będącą częścią natury (jaźń narodu gromadna – Dugin).
Wszechświat posiada właściwość dostarczania dowodów i potwierdzeń, dla każdego z paradygmatów wyznawanych przez daną osobę. W każdej epoce, niedominujące paradygmaty są zawsze aktywne jako obawy, czy też przesądy.
Czas jest bardzo ważnym czynnikiem, transcendentaliści pojmują go jako coś milenijno-apokaliptycznego. Twierdzą, że posiada on określony porządek: czyli początek i koniec – zainicjowany przez coś lub kogoś. Koniec czasu nie staje się nieistnieniem tylko przejściem z materii w stan niematerialnego bytu. Początek czasu własnego, czy też epoki traktuje się jako akt twórczy powodowany przez duchowe siły. Występują zatem tendencję do kontroli reprodukcji i stosuje się różne zakazy, występuje także pewien rodzaj tabu związany z kulturami religijnymi - stają się one elementem uzurpacji/mocy bóstwa. Transcendentaliści w pewnym stopniu pokonali śmierć.
Materialiści uważają czas za liniowy i niegraniczony, w pewnych przypadkach przyjmują, że rozszerza się w nieokreślonym kierunku - ciągle od chwili obecnej. Rozważania nad początkiem i końcem czasu staja się dla nich pozbawione sensu; lub są ciekawostką teoretyczno-naukową. Nie odbierają tego tak poważnie, jak robią to Transcendentaliści. Materialiści tak samo traktują istnienie po śmierci, jak i przed narodzinami. Mogą bać się śmierci i wszystkiego co z nią związane, jednak nie przeraża ich perspektywa „bycia zmarłym”.
Paradygmat magiczny, według Carrolla zakłada, ze czas jest cykliczny, a wszystkie procesy zachodzą na nowo. Jedne cykle są częścią innych większych cykli i wszystkie zataczają koło. Wszystkie zakończenia są początkami. Magiczny światopogląd, głoszący, że wszystko się odradza został odzwierciedlony w doktrynie reinkarnacji. Perspektywa reinkarnacji jest kusząca, zatem zachowała się w wielu paradygmatach religijnych, antycznych religiach, a nawet czasem w monoteizmach - szczątkowo. Teorie religijne według Carrolla zaśmiecają „teorię reinkarnacji”, gdyż z punktu widzenia czysto magicznego - jesteśmy bardziej narastającym tworem niż rozłożoną jednością (Dugin znowu i jego koncepcja w swej istocie). Psyche pozbawione jest konkretnego środka, który moglibyśmy wskazać - co jest prawdą, gdyż psyche nie jest bryłą do czego dążą mono-transcendentalizmy i mono-materializmy. Nasze ciała zawierają w sobie setki niezliczonych istnień, które przeminęły, zatem psyche również działa podobnie - jest kolektywem części składowych.
Tak to przez eony idą te trzy paradygmaty, często wzajemnie konkurując – każdy z nich ma tendencję do przemiany w niesamowitą tyranie u szczytu swego panowania, podczas gdy u schyłku postrzega się go jako zagadkowy, ledwie tolerowany lub będący „nielegalną opozycją”. Podczas panowania każdego paradygmatu, ma on odzwierciedlenie w określonych technologiach i podzielony jest na eony: eon szamański charakteryzuje się technologią łowiecko-zbieracką, technologie rolne związane są z eonem religijnym, eon racjonalistyczny charakteryzuje się industrializmem. Carroll oddaje się opisowych rozważaniom, każdego eonu z osobna, nie będę kontynuował tego wątku. Obecnie stoimy wyraźnie na krawędzi subeonu nihilistycznego i chaoistycznego. Wchodzimy w epokę pandemoniczną – w której to będą pojawiać się nietranscendentalne teorie magiczno-materialistyczne. Najbardziej zaawansowane teorie naukowe, w swych nowych opisach rzeczywistości zaczynają przejawiać cechy magiczne. Zarówno w fizyce cząsteczkowej, jak i w kosmogenezie; zaczyna pojawiać się brak związków przyczynowo skutkowych w teoriach, nieokreśloność i zależność obserwatora - są to ekwiwalenty obecnej rzeczywistości. Elementy magiczne mogą ukrywać się pod postacią nauki, aby łatwiejsze były do zaakceptowania. Teorie transcendentalne powoli zanikną, a zjawiska magiczne nie będą traktowane jako dowód na istnienie zjawisk duchowych. Nadchodząca era pandemoniczna będzie charakteryzować się technologią ekstremalnie złożoną, lecz nieprzejrzysta dla racjonalnego rozumowania. O tym jak będzie wyglądać eon pandemiczny, zależy od tego czy ludzkość spędzi go wśród gwiazd, czy też pośród ruin. W tym momencie możemy zdać sobie sprawę dlaczego Aleksander Dugin tak się broni przed globalistycznym-industrializmem, docenia on potrzebę transcendentalizmu i sacrum w żywym narodzie (idea „żywego narodu” to nie archaizm, chociaż globaliści - neoliberałowie lubią ją tak przedstawiać - a następnie tworzyć z ludzi trybiki na etatach w korporacjach). Jednak specyfika rosyjska jest destruktywna wobec sąsiednich narodów i bardzo agresywna od stuleci. Można się zastanawiać czy Rosjanie i Moskale to dwie te same docelowe społeczności na metapoziomie.
Demokracja istnieje tylko dzięki industrializmowi, technologii wojskowej i słabnącemu monoteizmowi. Nie stanowi w żadnym razie o najwyższej formie organizacji społecznej. Na tym na razie zakończę ten wątek – przypomnę, iż teoria Dugina jest stricte rosyjska – tylko tam obecnie może mieć praktyczny oddźwięk. W obliczu tych faktów - samo podejście do Eurazji (Rosji) jako Heartlandu w twórczości Rosjanina, jest niczym innym jak spojrzeniem na swój kraj z perspektywy Braudel’owskiego „długiego (wiecznego) trwania” (Fernand Braudel to jeden z najwybitniejszych francuskich historyków, przedstawiciel szkoły Annales, ukazującej inne – szerokie spojrzenie na historie). Dugin chce aby Rosja oparła się zachodniemu materializmowi i przetrwała kolejne stulecia w postaci centralistycznego Zeitgeistu.



Teoria w praktyce.

Wiara w możliwość Rosji parlamentarno-demokratyczno-republikańskiej wydaje mi się tak dalece śmieszną, że lekceważenie umysłowości ludzi, którzy mogą w coś takiego wierzyć, zabija we mnie współczucie do tragizmu, który się mieści w tej beznadziejności.
Stanisław Cat-Mackiewicz, Kropki nad i.

Dla Dugina świat liberalny, zglobalizowany nie jest odpowiednią rzeczywistością dla Rosjan, o czym już kilkakrotnie wspominałem wyżej. Dugin odrzuca wszelakie formy rasizmu głoszące o domniemanej wyższości jednych ras nad drugimi – odrzuca także liberalny rasizm kulturowy, w świecie anglosaskim często występują twierdzenia dotyczące wyższości jednych kultur nad drugimi – nie można dzielić narodów na cywilizowane „bardziej i mniej”. Krytykuje także rasizm społeczny występujący w dzisiejszych liberalnych środowiskach, jak i nowoczesnych społeczeństwach kastowych jak np. Anglia – predestynacja bogatych. Krytykuje także rasizm technologiczny - świadczący jakoby rozwój technologiczny był kryterium wartości danego społeczeństwa, jak i rasizm ekonomiczny, jednostki w społeczeństwie są uszeregowane ze względu na posiadanie materialnego dobrobytu. Krytykuje filozofię postępu i modernizację goniącą za przyszłością – twierdzącą, iż przyszłość zawsze będzie lepsza od teraźniejszości. Dugin odsuwa się od politycznej dyscypliny, która to ciągle wyznacza tylko nowych „przodowników”, a następnie posądza ich o np. bliżej nieokreślony faszyzm – co jest występuje nagminnie w środowiskach globalistycznych. Teoria Dugina nie mówi o wolności jednostki, ale o ludzkiej wolności jako takiej – skierowanej na etnocentryzm, wolność kultury i wolność społeczeństwa – również w formach subiektywnych, gdyż nie ma obiektywnych prawd - poza prawdami ponadczasowymi. Wszystko jest subiektywne, wszystko zależy od punktu widzenia/urodzenia. Liberalna wolność jednostki dąży do alienacji oraz utraty tożsamości. Dugin twierdzi, iż aby osiągnąć prawdziwą wolność trzeba wyjść poza granice jednostki. Istotną częścią Dugin’owskiej Teorii jest policentryzm w układzie sił politycznych, pozbawienie jednego ośrodka roli arbitra (co obecnie USA utraciło) – taki świat składałby się ze stref wpływów – będącym czymś naturalnym od czasów neolitu – przypominam, że utopia Atlantydy nie istnieje – a jeśli już to głęboko pod powierzchnią oceanów.

W odniesieniu politycznym, teoria Dugina mówi o ścisłym sojuszu z Niemcami - będącym absolutnym priorytetem; współpraca Moskwy i Berlina. Ważnym pojęciem jest wojna informacyjna - geopolityka informacyjna – zastępowanie wojskowych działań - działaniami informacyjnymi. Mimo, iż sam Dugin proponuje Polakom stworzyć w jakiś sposób lokalną siłę jako polityczny gracz – lokalną niezależną siłę, to patrzy on stricte rosyjsko - zatem nie widzi Polski jako samodzielnego podmiotu – jego Teoria to neutralizacja pomostu bałtycko – czarnomorskiego o czym mówi dr Leszek Sykulski, za tym idzie również dekompozycja Ukrainy. Partnerstwo wschodnie Unii za-skutkowało dezintegracją Ukrainy – porażka Euromajdanu przyspieszyła właśnie ukraińską dezintegrację; trwa ponad milionowa migracja do Polski – na samej Ukrainie panuje wszechobecna korupcja, w latach 90' Ukraina była bogatsza od Polski, ponieważ wiele z przemysłu postradzieckiego ulokowane było własnie w tym kraju, jednak dzika prywatyzacja doszczętnie wypaczyła gospodarkę tego kraju – wiele znajduje się w rękach watażków, przebili kilkakrotnie Janusza Lewandowskiego i Polski Program Powszechnej Prywatyzacji 1994-1998 (czyli grabież Polski przez tabuny „kolesiostwa” antypolskiego i sprzedawanie za bezcen przemysłu) – w zachodniej części Ukrainy wpływy nacjonalistów się zwiększają, tymczasem przemysł jest na wschodzie. W myśli Dugina istotną rolę odgrywa neutralizacja Europy Środków-Wschodniej. Tworzenie osi ekonomicznej Moskwa-Berlin-Paryż. Co w dziejszych czasach wraz nadchodzącą utratą hegemoni przez USA powoli dzieje się. Szczególnie, iż Niemcy temu wtórują m.in. rurociąg Nord-Stream 2. Niemieccy politycy mogą się „puszyć” na sprawę Nawalnego, ale interes to interes – przykra prawda - ludzie bowiem łatwiej odkąd świat jest światem, znoszą ojca śmierć niż ojcowizny stratę (oraz jak już wspomniałem, sam Nawalny nie docenia mitu „wielkiej wojny ojczyźnianej” i batiuszki Cara). Trzeba pamiętać, że Polska tylko wtedy zyskiwała gdy Rosja (i Niemcy również) była w rozkładzie - tylko i tylko wtedy – czy dzisiaj jest to możliwe? ...
Dr Leszek Sykulski twierdzi, że Dugin być może jest „figurą” w rękach służb rosyjskich. Podkreśla, iż środowiska akademickie niechętnie traktują Dugina, ale geopolitycy rosyjscy mówią Duginem.

Dygresja - droga do IV RP?

Myśmy się upierali tłumaczyć naszym dzieciom, że w interesie dalekich mocarstw jest nam pomagać i przeciw Rosji, i przeciw Niemcom. A potem wielkie zdziwienie...
Aleksander Bocheński

Trzeba najpierw postawić pytanie - czym jest Polska? Cofnijmy się do roku 1989, kiedy to około pięć osób zdecydowało o kształcie hybrydy czyli III RP, uznali się za emisariuszy Prawdy, będąc jedynie kontynuatorami poprzedniego systemu - 1. Towarzysz generał Wojciech Jaruzelski, komunistyczny politruk, człowiek, który poświęcił całe swoje życie na karierę w sowickim wojsku - wspinał się po szczeblach kariery, od czasów stalinizmu, aż się „dochrapał” sekretarza KC PZPR i naczelnego zwierzchnictwa nad wojskiem ludowym 2. Towarzysz generał Czesław Kiszczak, wyższy oficer informacji wojskowej, następnie główna postać służby wewnętrznej sowieckiej w Polsce (o jego marionetkach nie wspominam) 3. Bronisław Geremek – ideowy komunista - pseudoautorytet 4 i 5. Jacek Kuroń i Adam Michnik dwóch ideowych trockistów – czyli odłamy bolszewizmu – ludzie ideowo związani z komunizmem – wykreowani po 1968 roku na opozycję, z komunistów zmienili się w demokratów. Polska docelowa została zakopana w okresie stalinizmu, elity - resztek elit przepadł lub przestał mieć wpływ na losy kraju. Później władzę w państwie do samego 1989 roku miały frakcje komunistyczne. Mało kto pamięta o takim pisarzu komunistycznym jak Zbigniew Załuski – autor głośnej książki Siedem polskich grzechów głównych, żołnierz „berlingowiec”, który z pełną świadomością uznał, że Polska przyniesiona wraz z sowietami – to Polska prawdziwa, ponieważ jako jedyna wzięła na siebie ciężar zbratania się z krajem zbrodniczym, z przymusu geopolitycznego. Załuski był związany z odłamem w mono-partii-PZPR - „partyzantów” których reprezentował Mieczysław Moczar, były żołnierz GL/AL, bezwzględny komunista; zechciał on w latach 60’ budować polski komunizm bez ZSRR – stworzyć narodowy-komunizm, jednak owa frakcja finalnie nie odniosła zwycięstwa, Moczar zawsze był na uboczu, potem władzę objął Gierek. Lata 70', 80' - to inna historia.

Po 1989 roku mieliśmy dwóch prezydentów wyjętych z filmu Barei – tylko nieśmiesznych, a żałośnie przykrych. Jeden pijany przewracający się na katyńskich grobach, a drugi skaczący po krzesłach w Japonii. Pominąłem polskiego Dyzmę – ponieważ nazywając agenta (marionetkę) SB z wybrzeża - godnością postaci wykreowanej przez Tadeusza Dołęge-Mostowicza - byłoby to czymś krzywdzącym wobec tej kultowej postaci; chociaż na temat polskiego prezydenta pseudo-Dyzmy został nawet nakręcony film sci fi w 2013 roku. Poszczycił się nim wybitny polski reżyser Andrzej Wajda (być może najwybitniejszy), szkoda tylko, że coś poszło nie tak i przekręcili prawdziwy tytuł, który powinien brzmieć „Człowiek z Teczki” (baronowej Kiszczakowej) – byłoby to zgodne z prawdą historyczną – trzeba jednak przyznać, iż w polskiej kinematografii brakuje filmów sci fi, być może Andrzej Wajda chciał zapełnić tę lukę – pamiętajmy, że już kiedyś jako młody ambitny reżyser nagrywał niezwykle propagandowe gnioty jak np. filmy „Popiół i diament" i „Lotna”. Na zakończenie tej dygresji wspomnę, iż nawet film „Katyń” z 2007 roku, okazuje się, że jest niezgodny prawdą (Zeznania w Prokuraturze Wojewódzkiej w Lublinie Stefana Bartysiaka wiosną 1992 roku przed prokuratorem Andrzejem Witkowskim.). Gdyż polscy oficerowie byli mordowani już od grudnia 1939 roku, głodzeni, bici, przesłuchiwani i tłoczeni w barakach. W kwietniu już pozostała tylko pewna ich część w niektórych obozach – bo jak człowiek przez cztery miesiące nic prawie nie je – to efekty tego są wiadome. W tamtych czasach Armia Radziecka ledwo co karmiła swoich żołnierzy, a co dopiero polskich jeńców. Tak więc nawet ten film okazał się daleki od prawdy - oczywiście wypunktowałem filmy propagandowe – jednak zazwyczaj tak jest, że na cały dorobek reżysera kładzie cień ideologia jaką obrał lub przekłamania jakie stosował. Na takich z pozoru „małych” rzeczach odbywa się zakłamywanie prawdy. Bardzo trafnie Polską sytuacje lat 90’ ocenił prof. ekonomista Witold Kieżun 90% sprzedanych polskich przedsiębiorstw zostało wycenionych przez zagranicznych ekspertów, grubo opłaconych. Wyceny były, już jak powiedziałem, takie jak w Afryce: 15% realnej wartości. A zwykli Polacy byli jak dzieci, nic nie rozumieli, na wszystko się zgadzali. Nie było żadnego planu, żadnej myśli.. Obecnie wielce ciężką sprawą będzie formowanie się nowej drogi, oddającej Polski Zeitgeist – być może jest to kwestią kilku dekad. Polska w jakiś sposób będzie musiała się „odkołtunizować” zdesakralizować, lecz umiarkowanie, i co najważniejsze dać swobodę ekonomiczną małym i średnim przedsiębiorcą – czyli warstwie niszczonej przez ostatnie 30 lat, jak i last but not least muszą wrócić autorytety do podręczników – prawdziwe autorytety, które neo-komuna tak skutecznie wymazywała. Autorytety z dziedzin wszelakich od Włodzimierza Wakara po Adolfa Bocheńskiego, Feliksa Konecznego, Tadeusza Zielińskiego, Mariana Zdziechowskiego i tuziny innych. I to wszystko do Polski wróci.